Wdowi garb. Co powinien o nim wiedzieć trener personalny?

 

Wdowi garb to popularna dolegliwość. Dotyczy przejścia szyjno-piersiowego a więc miejsca w którym to lordoza szyjna przechodzi w kifozę piersiową. Wszystko więc dzieje się na wyskości siódmego kręgu szyjnego oraz pierwszego kręgu piersiowego. Spokojnie! Wyczuwalna palpacyjnie "gulka" czy też "zaokrąglenie" to fizjologiczna norma. Jest nią wyrostek kolczysty siódmego kręgu szyjnego. Problem zaczyna się wtedy gdy "gulka" staje się coraz większa! Czy to możliwe że urósł wyrostek kolczysty siódmego kręgu szyjnego? Nic bardziej mylnego! Przejście szyjno-piersiowe staje się coraz to widoczniejsze z innej przyczyny. W wyniku permanentnego przeciązania tego obszaru dochodzi do pojawienia się nadmiernej ilości tkanki łącznej oraz tłuszczowej właśnie na tej wyskości. Dlaczego tak się dzieje? Bardzo często przyczyną jest nasze środowisko pracy które wymusza niejako protrakcyjne ustawienie głowy. Oczywiście wiąże się to z podgłębieniem lordozy szyjnej.

W takiej sytuacji możemy zaryzykować stwierdzenie że mamy do czynienia ze STRUKTURALNYM WDOWIM GARBEM. Strukturalnym? A to istnieje jeszcze inny? Tak! Ale o tym wspomnę za chwilkę! Wróćmy do typowo "mechnicznego" przeciążania odcinka szyjnego kręgosłupa. A więc gdy Twój podopieczny będzie ustawiał swoją głowę w protrakcji a trwać to będzie tygodniami, miesiącami lub nawet latami - niestety! Nie ma innej możliwości. Jego kręgosłup szyjno-piersiowy zareaguje! Jak? Pewną formą adaptacji na ciągłe przeciążanie a więc na wsykości siódmego kręgu szyjnego oraz pierwszego piersiowego pojawi się nieestetyczna gulka. Związane to będzie również w objawem skrzyżowania górnego a więc pogłębioną kifozą piersiową! Dlaczego garbienie się jest tak niekorzystne? Tego dowiesz się z tego filmu:

Wdowi garb. Czy istnieje inna przyczyna niż biomechanika? A Może chodzi o hormony?

 

Możliwe że tu Cię zaskoczę. Tak! Wdowi garb to dysfunkcja typowo HORMONALNA! Związana jest z hiperkortyzolemią a więc nadmierną ilością produkcji kortyzolu! Niestety jakiś czas temu do świata treningu oraz fizjoterapii wkradło się przeświadczenie że wdowi garb jest dysfunkcją typowo strukturalną. Ok, w pierwszej części tego artykułu w jakiś sposób się z tym zgadzam. Dysfunckję odcinka szyjno-piersiowego nazywałbym jednak inaczej. To przecież nie klasyczny ksiażkowy wdowi garb a jedynie mechaniczne przeciążenie odcinka szyjno-piersiowego które umiejętnie podszywa się pod tę przykrą, hormonalną dolegliwość. A więc jako trener personalny musisz pamiętać że wdowi garb to dysfunkcja zależna od hormonów. Co dokładnie musisz wiedzieć? Już wcześniej wspomniałem że wdowi garb związany jest z hiperkortyzolemią. Osoby chorujące na chorobę Cushinga posiadaja także inne charakterystyczne dla tej choroby objawy. Jakie? Osłabnienie siły mięśniowej, spadek masy mięśniowej mięśni proksymalnych zarówno kończyn górnych jak i dolnych, rozstępny, otyłośc centralną, księżycowatą twarz z rumieńcami, WDOWI GARB w postaci ogromnej, bolesnej narośli na wysokości przejścia szyjno-piersiowego, zmagają się z problemami hormonalnymi tarczycy, cukrzycą czy nieuregulowanym ciśnieniem. Bardzo często w wyniku przyjmowania glikokotrykosteroidów np.: leków na reumatoidalne zapalenie stawów dochodzi do pojawienia się wcześniej wspoimnianych objawów. Zespół Cushinga związany jest także z gruczolakiem przysadki a więc taki klient powinien zostać skierowany jak najszybciej do endokrynologa. Więcej o wdowim garbie w formie filmu znajdziesz tutaj: